Nieskończona Opowieść z Gają Grzegorzewską - rozwiązanie trzeciego etapu
NIESKOŃCZONA OPOWIEŚĆ • dawno temuCześć!
Znowu nie było łatwo. Prawie wszystkie propozycje były bardzo oryginalne i zawierały to intrygujące, niezbędne „coś”. Przy pierwszej selekcji z ponad osiemdziesięciu komentarzy wybrałam aż dwadzieścia cztery! I to kierując się bardzo surowym osądem!
Z tych dwudziestu czterech po dłuższym namyśle wyróżniłam dwanaście. I są to następujące teksty:
toki_rodrigo
W tym momencie poczułem się jak idiotka. To była pielęgniarka, która trzymała w jednej klatce kota, a w drugiej jego dobytek, który ograniczał się do kuwety. To była sytuacja bez wyjścia — mój mentor był za kratkami, a ja byłem kobietą.
214Feryr5yeyre
Mamusiu nie wtrącaj się, ja cię bardzo proszę.
zigbee
Osobą stojącą w drzwiach był Żniwiarz Picasso. Mało o nim wiem, poza tym, że zawsze przed posłaniem kogoś w zaświaty malował obraz, jakby mimo woli chciał swoje ofiary utrzymać przy życiu. Pytanie tylko, czyj obraz namalował tym razem?
lato365
Facet wyciągnął ogromny pistolet i wypalił w moim kierunku.
I umarłem.
jeszcze dycha
Chciałem bardzo zobaczyć kto to taki. Niestety w tym czasie pojawiła sie przerwa na reklamy. Co było dalej dowiecie sie dopiero za tydzień.
Everymar
— Niemożliwe ! — wyrwalo mi się z piersi.
— To ty Elvis?!!!
remixp
W drzwiach stał przeciętnej budowy mężczyzna z pokaźnym mięśniem piwnym, typowym wąsem, ubrany w stare ubrania z Pewexu.
— Jestem Vladimir..eeee…no…przyszedłem po…yyyy.. — zza jego grubych jak dna od słoików okularów, zauważyłem że jedno oko mu ucieka i pokazuje na …..
m4recki
— Góra czy dół ? — usłyszałem pytanie stojącego w drzwiach Superwizora.
Gdzieś już to leciało, gdzieś to słyszałem, słowa brzmiały aż nadto znajomo ale nie było czasu na analizy.
— Dół — odparłem szybko i stanowczo. No i pożałowałem.
m4recki
To co ukazało się pierwsze w drzwiach to OCZY, najpierw lekko nieobecne, ze znamionami baaardzo aktywnej nocy, które w sekundę przemieniły się w ogniste wulkany. Zdołałem jedynie wyszeptać: o kurwa, Jezu … W jednej chwili zostałem przygnieciony do podłogi i poczułem twarde, szybkie i mocne pchnięcie. Znałem wszystkie Moce i wiedziałem, że tym razem przeżyję bo napastnik podszedł do tematu "od dupy strony".
kainupadl
— Kapuśniak czy kwiaty? — zapytał Karawadżio.
— Tonik czy batonik? — odbiłem niedbale.
— Przyszedłem poznać naturę — oczy wlepił, ręce położył, świńskie wargi zbliżył…
Najpierw chlew poczułem, potem już krew tylko. A on nieprzytomnie leżał, z rozbitą tykwą obok głowy.
— Jerbamate, w imię róży psisynu — Człowiek Kocur puścił oczko.
Czy
Przede mną stała Mata Hari.
— co… - zaczęła, ale nie dałem jej dokończyć.
— Jeśli ty jestes tutaj… - zacząłem — kto jest w szafie?
Jakby pchnięci tym samym impulsem, dopadlismy drzwi mebla i, desperacko walcząc z klamka, otworzylismy je.
Szafa była pusta.
Nadal jednak nie było mi łatwo zdecydować się na tę jedną, jedyną propozycję z wybranych dwunastu. Spodobał mi się pomysł powrotu Elvisa, Maty Hari stojącej za drzwiami, uwiezionego Człowieka Kocura, oraz przerwy na reklamy pojawiającej się w momencie gdy napięcie sięgnęło zenitu. Żniwiarz Picasso natomiast to postać wokół której można by zbudować całą opowieść kryminalną. Paradoksalnie wiele interesujących możliwości dawał też zwrot akcji w którym główny bohater umiera. W końcu jednak wybrałam tę propozycję:
jeszcze dycha
Chciałem bardzo zobaczyć kto to taki. Niestety w tym czasie pojawiła sie przerwa na reklamy. Co było dalej dowiecie sie dopiero za tydzień.
I nie mam na razie pojęcia co z tym wszystkim dalej zrobię… ale jest to intrygujące intermedium!
Gratuluję wygranych a sobie i wam życzę nieustającej weny!
Pozdrawiam
Gaja
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze